środa, 29 maja 2013

Płaszcz przeciwdeszczowy

Ostatnia deszczowa środa sprawiła, że postanowiłam zakupić pelerynę rowerową. Moja kurtka nie zdaje egzaminu przy gwałtownych ulewach, a tylko na holenderce mogę używać parasola. Jako że z wygody wzięłam Pradziadka, to skończyłam w bramie mokra i zmarznięta. Jak widać niektórzy rowerzyści okazali się bardziej przewidujący, taki deszcz niestraszny ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz